Rok ŚwiętyRok Święty
Autor: Wydział Duszpasterstwa Archidiecezji Łódzkiej
Wyświetleń: 459
Sprawozdanie z II spotkania proboszczów Archidiecezji Łódzkiej
Udostępnij

II spotkanie synodalne proboszczów odbyło się 12 grudnia 2024 roku. Zebrało się około sześćdziesięciu księży, wśród których byli przedstawiciele dużych i małych parafii, wiejskich, miejskich, także zakonnych. Zebrani na podstawie fragmentu z Listu Papieża Franciszka do Proboszczów zostali poproszeni o odpowiedź na następujące pytania:

  • Jakie jest Twoje doświadczenie relacji i współpracy z braćmi w kapłaństwie: w parafii, w dekanacie, w diecezji? Jakie jest Twoje doświadczenie relacji i współpracy z biskupami pomocniczymi i biskupem diecezjalnym?
  • Czy te relacje są wsparciem w wypełnianiu Twej misji, czy przeszkodą? Dlaczego?

Praca przebiegała w ośmiu grupach. Poniżej przedstawiono podsumowanie wypowiedzi uczestników grupujące je w dwóch aspektach. Pierwszy to relacje braterskie (pomiędzy prezbiterami) oraz synowskie (prezbiterów z biskupami). Drugi aspekt to podział wypowiedzi na te, które są skoncentrowane na ocenie stanu faktycznego oraz takie, które są opisem dobrych praktyk i postulatów.

Uwagi ogólne

  • Każdy człowiek potrzebuje relacji, a jednocześnie nie da się ich wymusić ani „zadekretować”. Relacje między ludźmi w różnym wieku, o różnej duchowości i historii, którzy zostali skierowani do posługi w tej samej parafii lub dekanacie, to nie coś, co da się narzucić, ale coś, co powinno być uważane za wartość. Nad tworzeniem i utrzymaniem ludzkich więzi trzeba pracować. Dotyczy to zarówno osób będących na tym samym, jak i na innym poziomie w hierarchicznej strukturze Kościoła. Słuchanie i rozmowa to podstawa nie tylko w relacjach między księżmi należącymi do tego samego „rocznika” (których łączą wspólne studia), ale też między biskupem a księdzem, dziekanem a proboszczem, proboszczem a wikarym, prezbiterem a wiernym.
  • Relacje między księżmi świadczą o nich i są bardzo widoczne dla otoczenia (wiernych). Ważna jest tu też postawa prezbiterów wobec parafii jako takiej. Należy traktować ją jako dom. Nie może być hotelem lub jedynie miejscem pracy.
  • W jednej z grup rozwinęła się bardzo ciekawa dyskusja na ile życie we wspólnocie jest charyzmatem zakonnym (niejako w przeciwieństwie do księdza diecezjalnego), a na ile wspólnota kapłańska wynika z samej Ewangelii.
  • Budowanie relacji jest też swego rodzaju umiejętnością. Dlatego na ich jakość wpływa to, jak budowano relacje w rodzinie z jakiej pochodzi dany ksiądz. Relacje między księżmi nie są odmienne niż w innych społecznościach, nie zawsze są idealne, ale w kontekście wiary w wartość wzajemnego uczenia się braterskiej miłości, także te trudne relacje także mają sens.

Relacje pomiędzy prezbiterami opis rzeczywistości

  • Księża diecezjalni podkreślali, że największe poczucie wspólnoty i braterstwa mają w relacjach z kolegami kursowymi (czyli księżmi, z którymi wcześniej studiowali w seminarium). To właśnie te relacje są najtrwalsze i dają największe wsparcie w realizowaniu posługi. W codzienności księża doświadczają braku czasu, ale spotkania na imieninach, wspólne wyjazdy na urlopy, spotkania podczas uroczystości lub w dekanacie są momentami pomagającymi w utrzymaniu tych więzi. Oprócz wspólnych studiów tym, co może budować trwałe więzi, jest wspólna formacja (wspomniano np. o formacji w Ruchu Światło-Życie).
  • Stwierdzono, że posłanie księdza na tak zwaną solówkę (parafię, gdzie jest sam) wprost wymusza na nim budowanie relacji – wtedy ksiądz musi dążyć do rozbudowania relacji z parafianami oraz do pogłębiania znajomości z innymi księżmi z dekanatu. Taki ksiądz musi mieć sieć relacji z innymi księżmi także ze względu na posługę duszpasterską (np. pomoc w spowiedzi podczas rekolekcji lub w odprawieniu mszy, gdy proboszcz jest chory).
  • Jednym z pozytywnych ujęć w przypadku księży wspólnie pracujących w jednej parafii był obraz życia zasadą „koni w zaprzęgu”. Pokazuje to aspekt relacji wypływających z dobrej współpracy, wzajemnego uzupełniania się, odpowiedniego podziału obowiązków. Nie wszędzie ta współpraca układa się idealnie, ale w większości parafii stosunki między księżmi są przynajmniej poprawne. Czasem niestety są to relacje wyłącznie o charakterze formalnym. Problem ten pojawia się przede wszystkim w relacjach proboszcz-wikary. Księża mający znaczący staż w kapłaństwie zauważyli, że coraz trudniej wchodzi się im w relacje z ich młodszymi kolegami.
  • Opisy relacji panujących w dekanatach oraz ocena spotkań dekanalnych były bardzo zróżnicowane. Z jednej strony byli księża mówiący o tym, że bardzo sobie cenią regularne spotkania dekanalne. Jednocześnie wielu księży mówiło o formalnym, albo wręcz urzędowym charakterze tych spotkań, w których jest „mało relacyjności i budowania więzi”. Niektórzy zwracali uwagę, że zwłaszcza młodzi księża nie bardzo się na nich odnajdują. Na ocenę tych spotkań na pewno wpływa więc to, z jakimi oczekiwaniami przychodzą ich uczestnicy. Ktoś stwierdził, że dynamika relacji w dekanatach jest inna zależnie od tego, czy dekanat obejmuje parafie miejskie, czy parafie wiejskie.
  • Pozytywnymi doświadczeniami życia wspólnotowego, a jednocześnie podobnymi problemami dzieliły się osoby reprezentujące parafie zakonne. Ponieważ osoby takie rozwijają życie wspólnotowe w obrębie zakonu, to nie mają tak silnej potrzeby integracji z księżmi pracującymi w innych parafiach dekanatu.
  • Niektórzy księża dzielili się doświadczeniem braku solidarności środowiska kościelnego wobec „ataku na kapłanów”, braku apologii Kościoła wobec postaw „wiara tak, Kościół nie” i dystansu ze strony świeckich, braku analizy zjawisk obecnych w społeczeństwie i szukania strategii jaką należałoby wobec nich przyjąć.
  • Rozmawiano też o rozwijaniu relacji na poziomie duchowym. Wspólna modlitwa, dzielenie się tym, jak dotyka mnie Słowo Boże i inne rozmowy o duchowych sprawach, to nie tylko sposoby formowania świeckich przez księży prowadzących grupy modlitewno-formacyjne, to aspekty życia ważne także dla rozwoju wewnętrznego duchownych. Zwrócono uwagę na brak zainteresowania części księży regularnym pogłębianiem życia duchowego, brak chęci do dzielenia się z innymi swoimi religijnymi przeżyciami.
  • W jednej z grup poruszono kwestię księży uzależnionych od alkoholu. To poważny problem, stanowiący wyzwanie zarówno dla wspólnoty kapłańskiej, jak i świeckiej. Najbardziej doświadczają go księża pracujący razem w parafii. Niejednokrotnie muszą się za uzależnionego kolegę tłumaczyć i po prostu za niego pracować.

Rady i postulaty dotyczące relacji pomiędzy prezbiterami

  • Relacje zawsze buduje wspólna modlitwa i chociaż od czasu do czasu wspólnota stołu. Będąc prezbiterem nie można tak się poświęcić posłudze, by przestać dbać o relacje z przyjaciółmi. Należy po prostu na co dzień wykorzystywać to, co jest nam dane (choćby wspólny obiad), aby dążyć do utrzymania wzajemnych więzi.
  • Prezbiterzy winni dbać o swój rozwój duchowy i pogłębienie życia sakramentalnego, co może się dokonywać nie tylko poprzez udział w rekolekcjach dla księży, ale także przez tworzenie wspólnot modlitewno-formacyjnych. Spotkania formacyjne w Katedrze uznano w tym kontekście za bardzo budujące, ale niewystarczające.
  • Trzeba zauważyć księży w potrzebie, zaopiekować się chorymi. Relacje najlepiej buduje się w biedzie.
  • Warto dbać o katolickie media, sprawiać by prezbiterzy nie czuli się jak grupka osób odrzucanych przez otoczenie, zamkniętych w swoim światku.
  • W Archidiecezji brakuje struktur naukowego ubogacania się księży. Mamy 80 doktorów, którzy nie znają swoich prac.
  • Już wobec kleryków uczących się w seminarium warto podkreślać wartość odpowiednich postaw względem parafii. Warto pokochać swoje miejsce posługi i przyjąć, że ważniejsze jest to, jacy jesteśmy dla innych, od tego, jacy oni są dla nas. Wobec innych, z którymi przyszło nam tworzyć wspólnotę parafialną, trzeba pamiętać o wartości wzajemnego poznawania się, aby nie dopuścić do narzucającego się szufladkowania innych osób podług zbyt powierzchownego oglądu.
  • Zwrócono uwagę na rolę pierwszego proboszcza dla ukształtowana młodego księdza (ktoś powiedział, że od pierwszego proboszcza ksiądz uczy się więcej niż przez sześć lat seminarium). „Sukces wikarego jest sukcesem proboszcza!”. Proboszcz może być wymagający pod warunkiem, że wspiera młodego księdza, pomaga mu w nowych obowiązkach. Natomiast klerycy odbywający praktyki powinni pracować na różnych parafiach – dużych, małych, wiejskich, miejskich – by potem, gdy zostaną księżmi, nie byli zaskoczeni rzeczywistością odbiegającą od wyobrażeń.
  • W sprawozdaniach pojawiały się informacje o trudnościach w budowaniu relacji między starszymi i młodszymi księżmi oraz o problemie odchodzenia młodych księży. W związku z tym pojawiały się też postulaty, by starsi uczyli się młodym towarzyszyć, by stawali się dla nich braćmi (unikali postawy proboszcza mówiącego do wikarego „synu”). Ktoś stwierdził, że trzeba zaakceptować ich inność, a nawet „postawić na młodych”, bo lepiej odpowiadają na potrzeby ludzi współczesnego świata, można się więc też od nich uczyć (a nie tylko próbować ich czegoś nauczyć). W ten sposób nie będzie się marnować ich potencjału, warto im zaufać.
  • W relacjach z wikarymi warto utrzymać atmosferę dialogu zamiast postawy polegającej na wyznaczaniu zadań. Warto dostrzec potencjał wikariuszy, nie podcinać im skrzydeł, gdy wychodzą z inicjatywami. Mimo tego, że księża bardzo się między sobą różnią i mają różne pasje, to w parafii są zespołem. Potrzeba po prostu otwartości i życzliwości.
  • Moment przejęcia parafii jest ważny. Warto mieć życzliwe relacje z poprzednikiem, zwłaszcza kiedy odchodzi na emeryturę i nadal mieszka w parafii. Jednocześnie pewne „oderwanie od szablonu poprzedniego proboszcza” jest szansą dla parafii, dlatego potrzeba rozwagi.
  • Utrzymanie wspólnotowego życia księży w obliczu malejącej ich liczby może wymagać wprowadzenia pewnych rozwiązań praktykowanych już w innych krajach. Dobrze byłoby, gdyby księża pracujący samotnie na różnych parafiach mieszkali razem (dojeżdżali do swoich parafii, a nie żyli w odosobnieniu).
  • Dobre praktyki na parafii, w której pracuje kilku księży, to:

– wspólna jutrznia,

– wspólne śniadanie (chociaż raz w tygodniu, wtedy można je połączyć ze swego rodzaju „odprawą” – omówieniem całego tygodnia),

– wspólny obiad w niedzielę i święta,

– wspólne przeżywanie kolacji w Wielki Czwartek,

– wspólne modlenie się, gotowanie, sporządzenie reguły życia wspólnego mieszkania (jest to rozwiązanie przyjęte w jednej z parafii diecezjalnych, a nie zakonnych).

  • W jednej grupie stwierdzono, że największy problem w budowaniu relacji w obrębie dekanatów leży w samej ich strukturze. Dekanaty są obszerne i nie gromadzą księży, którzy mogliby liczyć na wzajemną pomoc. Dużo cenniejsze dla zebranych księży były relacje pomiędzy sąsiadującymi parafiami, możliwość liczenia na pomoc przy spowiedziach i innych wydarzeniach, podczas których potrzeba pomocy większej liczby księży, a także wzajemne zapraszanie się na imieniny, odpusty i festyny. Księża bardzo doceniają te braterskie „relacje sąsiedzkie”. Niektórzy mówili też o tym, że spotykają się w grupach nieformalnych, a więc budują relacje między prezbiterami pracującymi w różnych parafiach poza (ponad) sztywną strukturą dekanatów. Wielu księży wyrażało chęć udziału w spotkaniach dekanalnych, ale mniej formalnych, w luźniejszej atmosferze.
  • Pojawiło się też stwierdzenie, że cieniem na relacjach obrębie dekanatu kładą się różne rozwiązania organizacyjne dotyczące np. przygotowania do sakramentu bierzmowania lub komunii w różnych parafiach (w jednej parafii trwają rok, w innej trzy lata itp.).
  • Księża doceniają kroki podejmowane w diecezji na rzecz walki z uzależnieniami wśród braci w kapłaństwie, ale postulują także wdrożenie kolejnych rozwiązań np. obowiązkowej grupy AA dla księży z problemem. Przede wszystkim zaś chcą, by wraz z przeniesieniem księdza mającego tego typu problem, informacja ta była jasno wyartykułowana. Umożliwi to zachowanie czujności, by nie stwarzać okazji sięgnięcia po alkohol (np. podczas uroczystych obiadów lub wizyty kolędowej). Sugerowano również, by elementem formacji seminaryjnej był kilkutygodniowy staż w ośrodku dla osób uzależnionych, by profilaktycznie uświadomić młodym prezbiterom jak groźne jest nadużywanie alkoholu.

Relacje z kardynałem, biskupami i kurią opis rzeczywistości

  • Porównując dawne i obecne relacje księża uznali, że są lepsze, bardziej otwarte. Podkreślano łatwość dostępu do wszystkich biskupów i pracowników kurii, ich życzliwość, gotowość do słuchania i udzielania pomocy. Jednocześnie zaznaczono, że wspomniane kontakty często nie wychodzą poza poziom formalny. Z jednej strony stwierdzano, że gdy bieżące sprawy załatwiane są poprawnie, a kuria dobrze funkcjonuje, to brak jakiś wyjątkowo ciepłych, bliskich relacji z przełożonymi nie przeszkadza. Z drugiej strony z wielu sprawozdań przebijała tęsknota za bliższymi relacjami z biskupami. Księża doceniają proste gesty zainteresowania i troski (pytanie o zdrowie, wysłuchanie, gdy trzeba, telefon wykonany bez konkretnego interesu). Doceniają też możliwość posiadania numerów telefonów umożliwiających zadzwonienie bezpośrednio do któregoś z biskupów.
  • Stwierdzono, że współcześnie nie ma w relacjach z przełożonymi tyle lęku co kiedyś, jest więcej zaufania. Dobrze oceniono sytuacje, gdy biskup dawał podpowiedzi jak rozwiązać przedstawiony problem, a nie narzucał rozwiązania. Jednocześnie były osoby zwracające uwagę, że u niektórych prezbiterów problem braku szczerości wobec przełożonych wciąż jest obecny. Wynika on po trosze z przeświadczenia, że biskupi nie mają pełnej świadomości jak w praktyce wygląda życie zwykłego księdza. Jednocześnie niektórzy księża odnoszą wrażenie, że w sytuacji konfliktu między księdzem a świeckimi, to ci ostatni będą lepiej zrozumiani przez przełożonych. Stąd brak poczucia relacji braterskich i ojcowskich z biskupami. A takich właśnie prezbiterzy oczekują.
  • Współczesnym księżom nie wystarcza już tak zwane zarządzanie przez dekrety („napisałem podanie o probostwo i dostałem dekret”), chcą częstszych rozmów z przełożonymi, które dawałyby poczucie wspólnego rozeznawania sytuacji, troski i wsparcia. Były osoby, które stwierdzały, że obecnie nie wszystkie decyzje o charakterze personalnym lub duszpasterskim są dla nich jasne. Problemy zgłaszały też osoby z parafii o trudnej sytuacji materialnej, które oczekiwałyby większego wsparcia finansowego ze strony kurii.
  • Przedstawiciele zakonów stwierdzili, że mają dobre doświadczenie współpracy z diecezją. Natomiast w kwestii ich relacji z przełożonymi to pomaga im kadencyjność (przełożony niejako wychodzi z szeregu, by potem do szeregu powrócić – to ułatwia relacje).

Rady i postulaty dotyczące relacji pomiędzy prezbiterami a biskupami i kurią

  • Zasugerowano potrzebę tworzenia sposobności do częstszych spotkań biskupów z prezbiterami. Spotkania te winny mieć charakter nieformalny, umożliwiający wzajemne poznanie się. Przełożony pozostaje przełożonym, ale jest możliwe, by w sprawach nie dotyczących posługi umieć porozmawiać ze sobą jak brat z bratem. Wzajemne poznawanie się prezbiterów z biskupami w nieformalnych sytuacjach pomagałoby w budowaniu zaufania.
  • W decyzjach personalnych postulowano uwzględnienie charakteru osób (kwestia dopasowania osoby do posługi, dopasowania do zespołu, w jakim trzeba będzie pracować). Dodatkowo w przyjmowaniu decyzji przełożonych pomaga ich uzasadnianie, warto poświęcić na to czas.
  • W przypadku parafii, które są biedne i wymagają inwestycji, warto pozostawić więcej środków finansowych w gestii proboszczów. Wyrażono też potrzebę wsparcia ze strony kurii poprzez stworzenie organu doradczego w kwestiach prawno-inżyniersko-finansowych.
  • Archidiecezjalne spotkania formacyjne dla kapłanów powinny być rozłożone w czasie na cały rok.
Udostępnij